Rowerem. Wieje wiatr. Wieje.
Kocham biel. Moją biel. I biel nieba.
***
Nie zastanawiam się nad pięknem. Bo przecież jest. Ani nad złem. Bo też przecież. Zastanawiam się nad tym, co mogłoby być. Albo czego mogłoby nie być. Jutra na przykład.
Chcę o tym pamiętać. O tym wszystkim. Wiesz przecież.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz