piątek, 30 grudnia 2016

Breathe

Dzisiaj myślę o tym, co by było, gdyby... Gdybym. Gdybym rok temu była tą osobą, którą jestem teraz. Tyle się zmienia. Odnajduję nowe cząstki siebie z każdą  chwilą.

Kolejny wniosek. Moje miejsce chyba jednak jest pomiędzy. Światem i światłem. Tam, gdzie ty. W tej nienazwanej przestrzeni. Jestem.

I don't want them to know.

Nie wszystko musi być jasne. Możesz przecież widzieć siebie w ciemnych chmurach. Nikt ci nie zabroni. Ja mogę tam widzieć ciebie. Przyszłość. Moja będzie jak ze snów. Jak siódme niebo. Zawsze niezwykła. Uciekam w utopie. Wejdę. Z powiewem magii. Wyobraź sobie.

piątek, 23 grudnia 2016

Don't forget about me

Pełno we mnie uczuć, których nie da się wyrazić słowami. Utknęłam. W gdzieś pomiędzy światłem a światem jestem. Nadal.

I serca płoną, i twarze w szybach. Łzy, kiedy się odwracasz. Odliczam chwile.

Oddechy. I nawet, jak już myślę, że jest dobrze, to nie jest. Bo mogłoby być inaczej... I to zmienia wszystko. Zbyt wiele tych przemyśleń, żeby je rozpisać, są naprawdę z innego świata. Śnię kosmos.

Zgubiłam niebo.

niedziela, 18 grudnia 2016

Fale

I czasem nie wiem, czy wolę bardziej straight, czy jednak wavy. Ale przecież może być pół na pół.

Pomyślałam sobie dzisiaj, że chcę tu być. Pomimo. Czuć. Szczęście. Dawać. Bo z życiem to jest taki trik. Trzeba kochać.

Mocniej.

wtorek, 13 grudnia 2016

Oderwać

Chciałabym od ziemi. Od świata. Uciec. Mam taki dzień, że boli głowa i wszystkie te głosy wokół. Próbuję się skupić. Nic. Mam to nieustające wrażenie, że wszyscy odejdą, ale to nie tylko to. Jeszcze serce. I od. Teraz. Już wiem. Nie odnajdę się wśród ludzi, którzy są przy ziemi. Nie umiem zostać.

niedziela, 11 grudnia 2016

Melodie ulotne

Momentami ... jestem poza czasem zbyt mocno. Międzysen. Nie wiem dlaczego, ale śnisz mi się bardzo często. Kiedyś się bałam, że sny się zamieniają w rzeczywistość. Teraz jakoś mniej ... po prostu są te przeczucia i jest jawa. Czasem przeczucie się spełnia. Czasem to znak. Myśl, co chcesz, potrafię czuć na odległość. Wiesz, przychodzą takie chwile, że uderza, że życie się ogromnie zmieniło i twój świat już nigdy nie wróci do stanu sprzed pół roku, dwóch pór roku i tak dalej. Czyjś głos nie wróci. Zapach. To, co czujesz, gdy cię przytula. Nie wrócą ludzie. Ucieka czas. Wiem, nikt chyba nie myśli o tym tak często, jak ja. Ale wszystko ucieka... Ty uciekasz. Ja uciekam. Od. I to tak czysto refleksyjnie z nutą melancholii i kłuciem w sercu. Chciałabym zatrzymać piękno przy sobie. Chwycić dłoń i nie puścić. Ostatnio wraca wszystko. Mam nadwrażliwość. Na braki. I na przykład nie mogę zapomnieć tego domu... istnieją pustki. Zawsze tak na to miejsce mówiliśmy... autentycznie. Dlatego, że to las i wszędzie wokół pola, drzewa... odludzie trochę. Dlatego pustki. Od serca. Wspominam ... mimowolnie. Myślę. Nie chcę. Składają się na to i dobre chwile, i te, których się nie chce pamiętać. Każdy chyba takie ma. No nic, błądzę w psyche znów... Kiedyś miałam takie poczucie, że wiem, co będzie, że nic mnie nie zaskoczy, jakkolwiek by się nie poukładało. Ale jednak tak bardzo się pozmieniało, że sama nie mogę uwierzyć w swoje życie. W świat. Momentami. Teraz.

sobota, 3 grudnia 2016

Szept serca

Zaczynam. Znów. Jest gorzej. Słabiej. Bo ja już nie wiem, czego chcę. Możesz sobie mówić, że to się czuje. Ja czuję zbyt wiele. I to, i to. I wiem, że jestem skazana na Forever. Alone.

Hej, dlaczego taka jesteś? Ty mi powiedz. Chciałabym się dowiedzieć. Może to przez ograniczenia. Jestem wpisana w te cholerne normy. W przykazania. Na wieki wieków...

Idź za głosem serca. Idę. Jak przez mgłę. Rozrywana to w jedną, to w drugą. Komorę. Płynę jak krew w klatce. Dwa różne kierunki. Wypływam spod znaku posłuszeństwa. Mogę się buntować, ale nigdy nie opuszczę tych pierwszych. Nie potrafię. To byłoby jak zamknięcie rozdziału życia. Od początku. To byłby koniec.

Uwięziona w ramach. Czasu. Nie wolno mi. Sama z siebie płynę jednak w stronę nieba. Szukam go. Uporczywie, nieustannie. Na ziemi. Gdyby nie te ograniczenia... Zabiją mnie. Albo obłok. Nawet nie mogę spróbować poczuć. Tego. Czegoś. To nie jest tak, że mogę, ale nie chcę. Chcę, ale nie mogę.

To nie jest też prostsza droga. Jest tak kręta, że nie wiem, jak stawiać kroki, by się nie przewrócić. We mnie tego nie ma. Nie szukaj. Ze mną się nie da.

Oddałabym duszę, gdyby.