poniedziałek, 27 lutego 2017

Dreams

Możesz marzyć. Morze... Zmieniam. Nastawienie. Na świat. Na Ciebie.

Marzę o własnym, prywatnym niebie. Chcę je dzielić z tą jedyną. Duszą. Która będzie chciała. Czujesz? Dotknęłam. Żyję. Teraz właśnie. Nie przejmuj się. Mam w głowie niedopełnienie. Jak pokocham, to  najmocniej. Na nic nie liczę. Mam w sercu zdanie otwarte. Lubię przytulać.

Nie martw się. Wszystko będzie... Dobrze i źle. Ale będzie. Będzie świat. I Ty będziesz. Bez Ciebie nie będzie świata. Słów. Trzymam się tego, co jest. Jeśli zmieni się, będę się trzymać tego, co będzie. Jeśli Ty zmienisz, to tego, co było. Chyba że zmieni się tak, jak chcę. Jak chcę? Na zawsze i na wieczność. 

Z życia można uczynić piekło i piękno. Tylko od Ciebie zależy, którą stronę pocałujesz. Którą pokochasz. Stron jest wiele, ale niewiele tak naprawdę. Czasem uciekam. Czasem się boję. Ważne.

Notuję w myślach. Zapamiętuję słowa. Pauzy. Alergie. Oddechy. Wszystkość. Rozmowy i cisze. Bo cisza może być wielokropkiem, zakończeniem otwartym, ciągiem dalszym. Może otworzyć serce. Może otworzyć usta. Może zamknąć na klucz. Może być prawdą. Może być chcicą. Zapomnieniem. Chcesz zapomnieć, prawda? Chcesz?

Nie umiem zapomnieć, wiesz? Szukam świata. Kawałków. Serc. Blisko.

The more you are of the moment, the less you become of the past.

Zaraz wracam. Nie czekaj. Chcę odmieniać. Od teraz po piękno.

sobota, 11 lutego 2017

Wings

Zagubiona i odnaleziona. Droga. Zaskakuje świat i nadal uciekam. Czasem przed sobą. Czasem przed wszystkim. Bo wszystko to ty.

Powiedz tylko słowo, powiedz, co mam zmienić i jak. I jeszcze coś. Czy będzie świat? Czy będzie... będziesz? Czy gdyby  zawaliło się niebo i zniknęli wszyscy, to czy to będzie twoje piekło? A jeśli, gdy nie będzie już nic, napiszę list z klatki sercowej do ciebie, to czy w tym piekle będziesz mnie szukać? Czy uwierzysz w niebo? Szukam cię w każdym obłoku. Kurzu i marzeń. Czy wystarczy czasu? Przecież wszystko się kończy. A jeśli będę na zawsze? Ty jesteś moim szczęściem. Tylko ciebie potrzebuję. Powiedz, czy cokolwiek jest możliwe. Powiedz, bo chcę. Do objęć, które akceptują me słabości. Pragnę.

Wspomnienia inspirują. Podnoszą. Słowa. Serca. Było więcej. Było. Teraz czarna dziura. Skrzydła powracają, a słownik narzuca A. I duchy. Może być strach i może być morze. Albo nawet raj. Dlaczego ktoś uwięził moją starą duszę? Dlaczego skazał na wieczną ucieczkę? Zatrzymaj mnie w końcu. Jednym słowem. Uwolnij i uchroń. I będziemy tak trwać. Bez przed i potem. Na wieczność.