Czy pamiętamy drogę, gdy jesteśmy u celu? Czy pamiętamy wszystkie te kamienie, dziury w asfalcie, wysepki (z piasku)? Czy pozostaje tylko wrażenie końcowe? To, którego nie jesteśmy w stanie porównać z początkowym... To pierwsze przecież znika. Ulatuje.
Gubię się. Popadam w obłęd. Każdy czasem. Ja może tylko trochę bardziej. Trochę bardziej. Bo rządzi mną niebo. Niebo steruje. Może mi zrobić wszystko. Dać życie albo śmierć. Piekło nawet. Takie, w którym trwają analizy. Każdego westchnienia. Zabójstwa za pomocą wzroku albo miłości. Z premedytacją.
Każdy wybiera sobie drogę. Chyba że już przepadł. Wtedy jest ciężej. Trzeba zwalczyć serce.
Żeby żyło się lepiej?
***
Może lepiej będzie tylko wtedy, gdy nie uda się go pokonać.
(Nie wiem, co dalej. Ten (po)ciąg zgasł. Zostały tylko uczucia.
I pustka.)
Tak, bo pustka może być pełna. Niemiłosiernie pełna.
Każdy wybiera sobie drogę. Chyba że już przepadł. Wtedy jest ciężej. Trzeba zwalczyć serce.
Żeby żyło się lepiej?
***
Może lepiej będzie tylko wtedy, gdy nie uda się go pokonać.
(Nie wiem, co dalej. Ten (po)ciąg zgasł. Zostały tylko uczucia.
I pustka.)
Tak, bo pustka może być pełna. Niemiłosiernie pełna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz