poniedziałek, 17 kwietnia 2017

zmilczane

Spływa ze mnie. Powoli. Płynie we mnie. Trwa. To wszystko, co w ciągu ostatnich dni. Triduum. Zmartwychwstanie.

Droga krzyżowa ulicami S... spłynęła mi z oczu cienką strugą. To trzeba przeżyć. Pod gwiazdami. Na wzgórzu. Była taka prawdziwa. Muzyka. Ludzie. Aktorzy. Otwarte dusze. Szłyśmy razem. Moment, w którym dotknęła mego serca. Noc. Nie mogłam usnąć.

Ten czas... działa na mnie. Przeżywam. Od nowa. Odnowa. Staje się. Widzę jakoś tak... więcej. Czuję.

...morze myśli. Tyle słów... słowa, słowa, słowa, słowa. Wykonało się. Ale Ty masz jeszcze szansę. By uwierzyć. Nie czekaj.
Bądź. Kochaj. Masz to w sercu, masz to w oczach... pamiętaj.

Rozmowy z kapłanami. Z A. i K. Przed drogą i na drodze. Też... Po. Wołanie. Momenty, w których dotknęły mej duszy. Słowa.

I wiadomość o poranku. Dziękuję, że jesteś.

Tyle się wydarzyło. Wiem, że Bóg ma plan. Że trzeba żyć. Że przed tym, co prawdziwe się nie ucieknie. Że. Są cuda. Powtarzam sobie...

Dziękuję za ten świat. Za słowa.

Rozmazuję się. Będzie ciepło. Od marzeń. Od wspomnień. Z nieba...

Wiem, że nie można mieć wszystkiego... że czasem im gorzej, tym lepiej. Może tak ma być. Może trzeba odpuścić. Bo widzisz wtedy, kto jest naprawdę. Ale może też trzeba dawać szanse. Właśnie dlatego, że. Dotyka snów...

Przypominam sobie. Wszystko.

Ciągle krople... Przeżywam.

I tylko te braki... czuję w sercu. Będą zawsze. Ściskać i obejmować myśli.

Czuję tak wiele.

Czuję, jak Niebo dotyka mojej duszy.

Tęsknię.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz