wtorek, 11 kwietnia 2017

czy za rogiem

Kto wie, dlaczego? Dlaczego ludzie odrzucają, zapominają? Dlaczego tak boli mnie świat? Dzisiaj...

Szukam prawdy, a znajduję obłudę. Między innymi. Tak łatwo przerwać połączenie. Zerwać. Jak kwiaty... Jak piękno. To nie jest tak, że widzę tylko czarno-biało. Widzę wszystko, lecz najbardziej uderza we mnie nieszczerość, obojętność. Na płacz. Na krzyk. Na wołanie o. Bez słów...

Czasem mam łzy w oczach na samotność. Tę własną w ciszy nocy i tę, którą spotykam w oczach mijanych Dusz. To trwa...

Wiem, że za chwilę obudzi się dzień, a ja myślami jestem w gwiazdach. W spojrzeniach pełnych. Cóż...

I wiem, że zdarzy się niedługo coś z mojej bajki. Coś wymarzonego. Niemal.

Wszystko jednak mija... i dzień się skończy. Ta noc.

Myślę o tym, że być może będzie w moim sercu taka Dusza na stałe. Być może pokocha mnie choć w połowie tak, jak ja ją. Być może wtedy będę najszczęśliwsza. Pomimo...

Czekam więc. Będę czekać. Na magię. Forever.

Być z kimś tak naprawdę, tak na śmierć i życie... to musi być niezwykłe. Chciałabym to poczuć. Ale jestem nienormalna i szanse na to są takie, jak na księżycową podróż.

Zostaję przy tym, co za rogiem.  Nauczyłam się już na pamięć niektórych serc. Pozostało jeszcze zapamiętanie spojrzeń. Zapachów.

Niczego nie oczekuję. Mam nadzieję na niemożliwe. Wierzę w cuda. Wierzę w człowieka, choć mam powody, by nie.
Tylko czy to nie jest tak, że zawsze się jakiś powód znajdzie? By odrzucić? Zostawić? Oj tak...

Miej serce - ważne...

Jestem taka pokręcona. Wszystko mieszam. Wystarczy najmniejszy znak... W mojej głowie dzieją się dziwne rzeczy. W sercu takie, o jakich się filozofom nie śniło. Cóż więc... Pozostaje mi liczyć na to, że ktoś to kiedyś zauważy. I może jakimś cudem...

Niczego od nikogo nie chcę. Nie chcę wymagać, nie chcę żądać. Nie chcę być koszmarem, który obarcza słodkie sny. Chcę być dobrym słowem, chcę przyjąć na siebie wszystko. Wszystko, czego się boisz i przed czym uciekasz. Co kochasz. Chcę zrozumieć. Chciałabym... by ktoś czuł, że może powierzyć mi swoje lęki i marzenia. Cudu bym chciała...

Najgorsze, że nie potrafię chować urazy. Chowam ból. Wybaczam, lecz w głębi duszy każde przykre słowo wyryte noszę. Być może kiedyś zabraknie mi sił, by się podnieść.

Ale są jeszcze takie piękne serca. Oczy. One ratują świat. Mój także...

1 komentarz: