niedziela, 11 grudnia 2016

Melodie ulotne

Momentami ... jestem poza czasem zbyt mocno. Międzysen. Nie wiem dlaczego, ale śnisz mi się bardzo często. Kiedyś się bałam, że sny się zamieniają w rzeczywistość. Teraz jakoś mniej ... po prostu są te przeczucia i jest jawa. Czasem przeczucie się spełnia. Czasem to znak. Myśl, co chcesz, potrafię czuć na odległość. Wiesz, przychodzą takie chwile, że uderza, że życie się ogromnie zmieniło i twój świat już nigdy nie wróci do stanu sprzed pół roku, dwóch pór roku i tak dalej. Czyjś głos nie wróci. Zapach. To, co czujesz, gdy cię przytula. Nie wrócą ludzie. Ucieka czas. Wiem, nikt chyba nie myśli o tym tak często, jak ja. Ale wszystko ucieka... Ty uciekasz. Ja uciekam. Od. I to tak czysto refleksyjnie z nutą melancholii i kłuciem w sercu. Chciałabym zatrzymać piękno przy sobie. Chwycić dłoń i nie puścić. Ostatnio wraca wszystko. Mam nadwrażliwość. Na braki. I na przykład nie mogę zapomnieć tego domu... istnieją pustki. Zawsze tak na to miejsce mówiliśmy... autentycznie. Dlatego, że to las i wszędzie wokół pola, drzewa... odludzie trochę. Dlatego pustki. Od serca. Wspominam ... mimowolnie. Myślę. Nie chcę. Składają się na to i dobre chwile, i te, których się nie chce pamiętać. Każdy chyba takie ma. No nic, błądzę w psyche znów... Kiedyś miałam takie poczucie, że wiem, co będzie, że nic mnie nie zaskoczy, jakkolwiek by się nie poukładało. Ale jednak tak bardzo się pozmieniało, że sama nie mogę uwierzyć w swoje życie. W świat. Momentami. Teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz